Nadzieję można rozpatrywać w dwóch aspektach. Mianowicie istnieje nadzieja fałszywa oraz prawdziwa. Niestety człowiek dość często w swoim życiu doświadcza każdej z nich. Nadzieja prawdziwa wiąże się z tym, iż spodziewamy się np. pochwały za wykonaną pracę (czyli wiemy, że zrobiliśmy coś dobrze i oczekujemy nagrody).
Co do fałszywej nadziei, podam Wam jedno proste powiedzenie, oddające esencję tych dwóch słów: "Nie karm fałszywą nadzieją kogoś kto czeka na miłość, albowiem wtedy zabierasz szczęście drugiej osobie". Mam nadzieję, że bardzo jasno zobrazowałem negatywną nadzieję.
Oczywiście nadzieja fałszywa pojawia się również podczas gry na giełdzie. Otóż jeżeli zawarliśmy bezpodstawnie transakcję, wbrew naszym zasadom, nie dokonaliśmy żadnej analizy, opierając się jedynie na przeczuciu, że wszystko powinno być dobrze, to w tym momencie przygotujcie się na tylko na dwa szybkie scenariusze sygnowane zasadą 50% na 50%. Uważajcie, taka gra może bardzo szybko zamordować Wasze środki na rachunku!
Nie możecie tak grać- albo się uda, albo nie. Zanim zawrzecie transakcję powinniście odpowiedzieć sobie na następujące pytania:
1. Na jakiej podstawie oszacowałem zlecenie zabezpieczające (Stop Loss) i zlecenie akceptujące zyski (Take Profit)?
2. Co jest moim targetem, ile punktów/pipsów (jednostki w których podawane są zmiany instrumentów finansowych)?
3. Czy przypadkiem w czasie dokonywania transakcji nie będą miały miejsca publikacje ważnych danych, które mogą chwilowo odwrócić panujący trend na rynku?
Zastanówcie się, czy warto grać, aby grać i motywować się fałszywą nadzieją, że uda Wam się nauczyć efektywnie grać na giełdzie? Czy lepiej może podejmować swoje decyzje w sposób przemyślany, w którym wyczekujemy odpowiedniego momentu na zawarcie transakcji?
...Wasze decyzje muszą być przemyślane! Po prostu muszą, albowiem dopiero wtedy pojawi się prawdziwa nadzieja i znacznie przybliży Was do celu jakim jest odniesienie sukcesu na giełdzie.
P.S. Dziękuję za e-mail'e.
0 komentarze:
Nowe komentarze są niedozwolone.